Jak zarobić 50 tyś w miesiac

Sunday 28 May 2017

Polak oszczędny

Według danych NBP depozyty gospodarstw domowych w październiku br. wynosiły 569,3 mld zł i w porównaniu z wrześniem wzrosły o 4,7 mld zł. Nie jest to cały majątek Polaków, bo po doliczeniu innych aktywów finansowych, m.in. akcji, obligacji, jednostek funduszy inwestycyjnych, środków zgromadzonych w OFE, wychodzi kwota przekraczająca bilion złotych.
//direct.money.pl/o/salechannel.php?idSaleChannel=228&idDistributor=68795
Na głowę statystycznego Polaka wypada ponad 14 tys. zł oszczędności, czyli ok. 3,4 tys. euro. Stawia to nas na szarym końcu unijnej tabeli. Co prawda mniejsze oszczędności mają Litwini, Węgrzy, Bułgarzy, Łotysze i Rumuni, ale do średniej unijnej wynoszącej 16,6 tys. euro wciąż nam bardzo daleko. Na dodatek mamy dość niekorzystny rozkład oszczędności, bo połowa pieniędzy należy do 10 proc. Polaków. Aż 60 proc. nie ma ich wcale. I co ciekawe, przeważają tu osoby starsze, które, wydawać by się mogło, miały większą motywację i czas na zgromadzenie przynajmniej niewielkich rezerw. Z badania prowadzonego na zlecenie Banku Millennium wynika też, że brak oszczędności dotyka w takim samym stopniu osoby pracujące, jak i bez pracy.
http://tadekman159.oferty-kredytowe.pl/o/salechannel.php?idSaleChannel=1130&idDistributor=68795
Budzi to obawy ekspertów, przyjmuje się bowiem, że gospodarstwo domowe powinno mieć do dyspozycji oszczędności stanowiące przynajmniej równowartość trzymiesięcznych dochodów, jako tzw. poduszkę finansową, na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń. Tymczasem, zamiast myśleć o poduszce, wielu Polaków wciąż stawia na domowy materac. Ewentualnie może być bieliźniarka albo inne tradycyjne miejsce trzymania nadwyżek finansowych w mieszkaniu. Co piąty Polak wciąż nie ma konta bankowego (nie mówiąc już o innych usługach) i deklaruje, że nie odczuwa takiej potrzeby. Czyli jest wykluczony finansowo. To efekt słabej edukacji ekonomicznej, ale także wciąż sporego udziału w gospodarce szarej strefy, która preferuje gotówkę i nakazuje trzymanie się z dala od banków. W portfelach Polaków (po części także w materacach) kryje się ok. 120 mld zł w gotówce.

Polak teoretyk

 http://tadekmanx.leadkredyt.pl/

Rodacy są mocni w teorii: 75 proc. pytanych o potrzebę oszczędzania gorliwie przytakuje. Tak, trzeba gromadzić oszczędności. Wierzących są więc rzesze, ale praktykujących mało. Z badania „Postawy Polaków wobec oszczędzania” Fundacji Kronenberga (przy Citi Handlowy) wynika, iż 56 proc. Polaków wydaje wszystko, co zarabia, a 5 proc. nawet więcej. Oczywiście od razu nasuwa się usprawiedliwienie – zarabiamy za mało. Oszczędzać mogą ci, których na to stać. Blisko 60 proc. ankietowanych przez TNS OBOP deklarowało, że rozpoczęłoby długoterminowe oszczędzanie, gdyby miało wyższe zarobki.  http://tadeuszkupczynski.blogspot.com/2017/05/programy-partnerskie-gdzie-zarabiam1.html
To częste tłumaczenie osób pytanych o brak poduszki (finansowej): 72 proc. jest przekonanych, że oszczędzałoby ponad 10 proc. swojej pensji, gdyby miało taką możliwość. Ale zwykle nie ma, więc w praktyce robi to zaledwie jedna trzecia z nas. Badacze twierdzą, że taka postawa to często szukanie łatwego usprawiedliwienia. W krzyżowym ogniu pytań ankieterów spora część badanych przyznaje, że nie zarządza w sposób świadomy swoimi finansami. Kiedy pieniądze są, to się je wydaje, kiedy nie ma, główkują, jak je zdobyć.
Średnie wydatki gospodarstwa domowego wynoszą ok. 1045 zł na osobę, a przeciętny dochód to 1270 zł. Istnieje więc naturalna przestrzeń finansowa do napełniania poduszki. Ci, którzy ją napełniają, robią to zwykle w sposób przypadkowy. Po prostu zostały pieniądze, więc je odkładają. Taką deklarację składa 35 proc. oszczędzających. Ekonomiści nazywają to oszczędzaniem resztkowym.

No comments:

Post a Comment